To już szósty dzień obozu i to nie był łatwy dzień. Obudził nas deszcz, który padał jeszcze po śniadaniu. Gdy wyruszyliśmy na spływ pontonowy rzeką Poprad jeszcze siąpiło. Spływ nie był łatwym orzechem do zgryzienia. Rzeka, wiatr, rwące fale, gdzieniegdzie deszcz nie pomagały nam w dotarciu do celu, ale za to mogliśmy poćwiczyć umiejętność współpracy i wzajemnego słuchania. Ledwo skończyliśmy spływ i zjedliśmy obiad… Druh Krzysztof dał sygnał do wyjścia na kolejną atrakcję, czyli walki w balonowych kulach na wodzie. Oj działo się. Niektórzy z wychowawców nie zdążyli wypić kawy. Opócz kul była możliwość kapieli w basenach, po których poszliśmy na lody. Teraz czekamy na kolację. W ośrodku jest cisza – młodzi strażacy ledwo zipią, a może już śpią. Zobaczymy co dalej. No i… najważniejsze. Dziś swoje imieniny ma Druh Krzysztof. Z tej okazji złożyliśmy mu życzenia i zaśpiewaliśmy Sto lat. Niestety fotograf został zaskoczony i nie zrobił z tego wydarzenia żadnych zdjęć. Zdjęcia są TUTAJ.